Znicze się nie zmarnowały. Miasto przeprasza za zastępcę Zbigniewa Ziobry
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, z lewej – Michał Woś (Dominik Gajda/REPORTER / Dominik Gajda/REPORTER
W piątek po południu rząd zakazał wstępu na cmentarze. Kupione wcześniej znicze wykorzystano do protestów przeciw PiS.
Protesty trwają od ponad tygodnia w całym kraju. Ich iskrą zapalną okazała się decyzja kontrolowanego przez PiS Trybunału Konstytucyjnego, który de facto zakazał aborcji z powodu wad letalnych płodu. To rozpoczęło falę antyrządowych demonstracji.
W piątek rząd ogłosił, że z powodu pandemii zakazuje do 2 listopada włącznie wstępu na cmentarze. Samorządowcy i mieszkańcy zaczęli pomagać sprzedawcom zniczy i kwiatów. Burmistrz niewielkich Wojkowic Tomasz Szczerba wykupił za własne pieniądze kwiaty od handlarzy i ustawił je pod jednym z miejskich pomników.
Mieszkańcy z kolei ustawili znicze i kwiaty pod biurami polityków PiS. Tak było m.in. w Katowicach, Mikołowie czy Bielsku-Białej.
Z kolei w Raciborzu na rynku znicze ułożono w napis: Racibórz przeprasza za Wosia.
Chodzi o Michała Wosia, 29-letniego posła Solidarnej Polski, który stąd pochodzi. Woś jest po ostatniej reorganizacji rządu zastępcą Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości. Zajmował to stanowisko już wcześniej, w latach 2017-2018, był również przez siedem miesięcy ministrem środowiska i o dwa miesiące dłużej ministrem – członkiem Rady Ministrów.
W tych dniach zasłynął wypowiedzią, że organizatorom protestów może grozić nawet osiem lat więzienia. – To nie protesty, a przestępstwo i barbarzyństwo – dodawał. Nie ukrywał też swojego podziwu dla „odwagi Trybunału Konstytucyjnego”.