Kaczyński autokrata jak Gomułka

Skończyłem czytać książkę o Gomułce, co uprawnia mnie do sporządzenia tego naukowego porównania w Excelu

Jarosław Kaczyński mówi wprost, że warunkiem pozostania PiSu przy władzy jest zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. „jeżeli Rafał Trzaskowski wygrałby wybory, to dążyłby do tego, by nasz obóz jak najszybciej przestał rządzić” – cytuje słowa prezesa rządzącej partii Gazeta.pl. Słowa te wypowiedział na piątkowym XV zjeździe Klubów Gazety Polskiej, który wyjątkowo odbył się online.

Prezes docenia wagę wyborów prezydenckich: „Musimy doprowadzić do takiego stanu Polski, aby te zmiany były nie do cofnięcia… Ta drużyna jest ciągle za mała, by opanować wszystkie te dziedziny, które są sferą państwa”.

Słowa te brzmią wręcz złowrogo, bo cena, jaką zapłaci Polska za rządzy PiSu i tak jest już olbrzymia. Jednocześnie ukazują, że prezes PiS zdaje sobie sprawę z tego, że raz utraconej władzy nie odzyska już nigdy. Stąd dla niego jest to walka o wszystko. Zapowiada też, że – aby kontynuować obecną politykę, należy do niej przekonać ludzi i przygotować tę część społeczeństwa, która „ciągle jest pod wpływem propagandy”. Stwierdził również, że demokracja w Polsce ma się dobrze. „Działają różne organizacje, odbywają się demonstracje, wolność mediów jest większa niż być może gdziekolwiek indziej na świecie”. Ta definicja demokracji, a zwłaszcza porównanie jej do sposobu działania prasy na Zachodzie mogłaby budzić politowanie, gdyby nie fakt, że wypowiada ją człowiek rządzący praktycznie Polską.

Również dla Andrzeja Dudy jest to gra o wszystko. Pozbawiony funkcji, będzie niczym nawet dla innych członków swojej partii.

Zadziwiająca jest świadomość zarówno prezesa rządzącej partii, jak i obecnego prezydenta, jednorazowości ich władzy. To oznaczałoby, że obaj doskonale zdają sobie sprawę z własnych dokonań i z oceny, jaką wystawia im społeczeństwo. W większości demokratycznych krajów politycy nie traktują swojej władzy w kategoriach jednorazowych. Planują kariery i programy na wiele lat, poddając się spokojnie osądowi wybierającego społeczeństwa. Przegrani w jednych wyborach spokojnie przygotowują się do następnych, wyciągając wnioski i ucząc się na własnych błędach. W swoim przemówieniu Kaczyński zdradził się, że ma świadomość, iż wygrana Dudy jest jego ostatnią szansą na utrzymanie władzy. „Przy dużym wysiłku, dużym zaangażowaniu, mocnej wierze i silnej mobilizacji będziemy mieli zwycięstwo w pierwszej turze” (wszystkie cytaty za naTemat).

Przyszłość pokaże, co dokładnie miał na myśli, wypowiadając te słowa. I dlaczego postronnemu słuchaczowi jego wypowiedź przypomina od razu słynne zdanie Gomułki: „Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy”.

Czy Kaczyński spieprzając weźmie Dudę ze sobą? Oto jest pytanie!

Kmicic z chesterfieldem

Twitterowy dialog między Donaldem Tuskiem a Andrzejem Dudą ma szanse przejść do historii.

Tusk nazwał Dudę wstydem, bo ten zaatakował ludzi LGBT, nazywając ich nieludźmi, a ideologią.

Jak by nie patrzył, Duda hańbi imię Polski, bo jest prezydentem naszego kraju.

Duda to w tych okolicznościach chwast ludzki, takie „byle co”. Duda nie wyznaje żadnych wartości, ani humanistycznych, ani chrześcijańskich, jest nihilistą, Duda wszystko ma w dudzie, czyli w dupie.

Duda przejdzie do historii jako Dupa. Doskonale mieści się w folwarku Jarosława Kaczyńskiego, a dokładnie w czworakach, stamtąd Duda pochodzi, wskazuje nawet na to nazwisko.

Dlatego Kaczyński na każdym kroku okazuje mu pogardę.

Więcej o „dialogu” Tusk – Duda >>>

Po podpisaniu przez Andrzeja Dudę homofobicznej „Karty rodzin” LGBT jest głównym tematem kampanii. „LGBT to nie ludzie, to ideologia” – dokładnie tak wyraził się w TVN24 poseł Jacek Żalek, za co wyleciał ze studia. Rafał Trzaskowski pisze list do sympatyków PiS:…

View original post 314 słów więcej

 

Poparcie dla Trzaskowskiego zdecydowanie większe niż można było się spodziewać

To, co zrobił PiS, by zmniejszyć szanse Rafała Trzaskowskiego na udział w wyborach prezydenckich, woła o pomstę do nieba. Zostały złamane wszelkie zasady równości, jakie powinny obowiązywać w każdym państwie demokratycznym. To plucie na kandydata PO w mediach publicznych przechodzi wszelkie wyobrażenie. Ograniczenie czasu na zbiórkę podpisów pod listami poparcia do kilku raptem dni, zmiana formularza listy… nie ma co, widać, że PiS, jak tonący, brzytwy się chwyta. Zapewne czuje już na plecach oddech wielkiej porażki.

Zapewne politycy partii rządzącej są w szoku, widząc, że ich plan uziemienia Trzaskowskiego, leży w gruzach. Jak Polska długa i szeroka, tak tłumy Polaków stoi w kolejkach, byle tylko oddać swój głos wsparcia. Wolontariusze, zbierający podpisy, przyznają, że jeszcze nigdy nie spotkali się z taką sytuacją. Listy poparcia zapełniają się błyskawicznie, a chętnych do ich podpisania wciąż wielu.

Dziennikarze „Gazety Wyborczej” zapytali Warszawiaków, dlaczego stoją w kolejce, by wyrazić swoje poparcie dla Trzaskowskiego. Odpowiedź jest prosta: żeby odsunąć PiS od władzy. Nie chcą prezydenta, który tak jak Duda, jest całkowicie niesamodzielny, uważają, że już najwyższy czas na zmiany. Uważają, że Rafał Trzaskowski sprawdził się jako prezydent Warszawy, będzie więc dobrym prezydentem Polski.

Są też i tacy, którzy wprawdzie nie zagłosują na niego, ale złożą swój podpis na liście poparcia, bo trzeba pokonać PiS, bo chcą, by Trzaskowski miał prawo wystartować w tych wyborach.

Trzeba przyznać, że PiS-owi udało się coś, czego zupełnie nie zamierzał. Swoją chęcią zatrzymania Trzaskowskiego doprowadził do pospolitego ruszenia. Za Trzaskowskim stanęli nawet ci, którzy mają innego kandydata na prezydenta, a wszystkich łączy jedno. Pokazanie PiS-owi, że nie ma narodowej zgody na łamanie zasady równości i dyskryminowanie kogokolwiek na arenie politycznej.

Kaczyński zawsze się sypie, teraz mamy do czynienia z rozpadem wszelkich wartości. Małość tego człowieka jest porażająca.

Kmicic z chesterfieldem

Jarosław Kaczyński kolejny raz wpisuje się do annałów chamstwa politycznego.

Ten cham i prostak psim swędem sięgnął po niemal dyktatorską władzę, mimo nienawiści do rodaków, Polski i przeciwników politycznych.

Napisałem „mimo”, ale tak jest w wypadku podobnych zakompleksiałych ludzi. Władza wpada im w ręce w wyniki splotu okoliczności.

Kaczyński tym razem popisał się „chamską hołotą”, tak nazywając opozycję w trakcie wystąpienia Barbary Nowackiej, gdy doszło do rytualnej debaty nad odwołaniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.

No, cóż, „chamska hołota” może być gwoździem do trumny Kaczyńskiego. Trumny politycznej, lecz z takim obciążeniem (alegoria: wieka trumny) nie zawsze można żyć i ostatecznie zostać przytrzaśniętym dosłownie.

Ile zła uczynił Kaczyński, nikomu po 89 roku nie udało się.

To miała być rytualna debata nad wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Rytualna, bo PiS ma większość, żeby wniosek odrzucić. Zostało już tylko głosowanie, gdy prezes PiS Jarosław Kaczyński zaczął wyzywać posłów opozycji.

Wydawało się, że…

View original post 836 słów więcej

 

Trzaskowski idzie na prezydenta RP

Rafał Trzaskowski w trakcie wystąpienia w Poznaniu wspominał nie tylko czasy PRL, ale i przemian w Polsce. Jak mówił, kiedyś roznosił plakaty z Lechem Wałęsą i Jarosławem Kaczyńskim, bo wtedy w kraju potrafiliśmy tworzyć wspólnotę. Wymienił też prezydentów, którzy byli jego zdaniem niezależni. – Ja nie głosowałem na Lecha Kaczyńskiego, ale pamiętam jaki byłem dumny, jak razem z innymi prezydentami w Tbilisi bronił gruzińskiej demokracji – mówił Trzaskowski, choć uderzał też w partię rządzącą.

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta (nieformalny), w sobotę przebywa w Poznaniu. Na placu Wolności powitał go prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, po czym oddał mu głos.

Trzaskowski zaczął od tego, że „cała Polska podziwia Poznaniaków”, którzy „zawsze podejmują racjonalne decyzje”. – Tych racjonalnych decyzji nam potrzeba w Polsce. W 1918 roku Ignacy Paderewski właśnie w tym miejscu przemawiał do Poznaniaków – mówił, po czym zacytował wypowiedź Paderewskiego z tamtego wystąpienia:

Rafał Trzaskowski mówił, by zostawić „polityków, którzy się kłócą i mają harde miny” i zająć się tym, co najważniejsze: rozmową.

Trzaskowski w Poznaniu wspomina Barchańskiego

Dzisiaj potrzebna jest pokora i ciężka praca, by się zastanowić nad tym, co nas łączy.

Trzaskowski wspomniał też o postaci Emila Barchańskiego, działacza opozycji z czasów PRL, który zainspirował go do tego, by działać jeszcze jako młody człowiek. Barchański został zamordowany przez SB, jego ciało znaleziono 5 czerwca 1982 roku. W kontekście nadchodzącej rocznicy tych wydarzeń Trzaskowski przypomniał też słowa Barchańskiego:

Trzaskowski pozytywnie o Lechu Kaczyńskim. „Pamiętam, jaki byłem dumny”

Sporo miejsca Trzaskowski poświęcił wspomnieniom „dawnych czasów”, gdy roznosił plakaty z Lechem Wałęsą, Jackiem Kuroniem. Powiedział: – Ale na tych plakatach był też Lech Wałęsa z Jarosławem Kaczyńskim.

Gdy tłum zaczął „buczeć”, Trzaskowski dodał: – Bo wtedy, bo wtedy umieliśmy być razem. Nosiłem plakaty i te i te. Wspominam ten czas, gdy umieliśmy budować wspólnotę.

Rafał Trzaskowski wyliczał, że Polska od lat 90. tak dobrze się rozwijała, ponieważ obywatele działali jako wspólnota, razem.

Trzaskowski mówił też, że byli w Polsce prezydenci, którzy potrafili „unieść się ponad swoje środowisko polityczne i potrafili być niezależni”. Wymieniał ich (z jakiegoś powodu zabrakło Bronisława Komorowskiego):

Trzaskowski o 500+: To była dobra diagnoza i trzeba to PiS oddać

Kandydat KO na placu Wolności w Poznaniu przyznał rację Prawu i Sprawiedliwości, że te postawiło poprawną diagnozę, by „nikogo nie zostawiać” w społeczeństwie.

– Że wszystkim należy się szacunek, że słabszym trzeba pomóc, że wszyscy muszą mieć udział w naszym wspólnym sukcesie. To była dobra diagnoza i trzeba to im oddać – wyliczał i dodał, że programy socjalne partii rządzącej to „dobry ruch”.

– powiedział. To hasło o „mówieniu dość” padło też we fragmentach wystąpienia Trzaskowskiego, gdy mówił o samorządach w Polsce. Jak stwierdził, samorządowcy „zostali wzięci na celownik” przez obecne władze. – Próbuje się niszczyć samorząd i przyszedł czas powiedzieć dość – mówił.

Trzaskowski: Dzisiaj potrzebujemy nowej solidarności

– zadeklarował w Poznaniu kandydat KO. Apelował, by nie bać się wyrażania swoich opinii i zapewniał, że „jest ze wszystkimi”, którzy w tej chwili walczą z kryzysem wywołanym epidemią koronawirusa. Trzaskowski mówił, że prezydent musi patrzeć władzy na ręce:

Zaraza PiS musi być wykopana z Polski, bo ta zaraza kopie Polsce dół.

Kmicic z chesterfieldem

Od soboty możemy po ulicach poruszać się bez maseczek, które do tej pory przenosiły nas do jakiegoś świata alternatywnego.

Głupio wyglądaliśmy, nienaturalnie, ale z czasem – o ile trwale koronawirus odejdzie – będziemy wspominać z sentymentem, bo taka jest cecha przeszłości.

Było – minęło, miło jest powspominać, bo to już nie boli.

O tym okresie będziemy mówić, iż rząd PiS dał dupy, żywił się propagandą, mitoman Mateusz Morawiecki napinał mięśnie, jacy my to wspaniali w walce z koronawirusem. Zero refleksji u premiera, którego nie stać na tak tajemniczą „przypadłość”, jak myślenie, a krytyczne myślenie dla niego to psychologia z kosmosu.

Poznaliśmy ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który na temat maseczek i wyborów prezydenckich zmieniał zdanie, jak rękawiczki.

Tak kazał mu Jarosław Kaczyński, a że Szumowski wyznaje wartości chrześcijańskie w wydaniu polskim, to kłamał jak z nut. No i kradł, wyszły na wierzch jego afery, na których on, jego brat i żona…

View original post 257 słów więcej

 

Bandyci i pisowcy będą dalej mogli napadać na kasy i banki w maseczkach

Koniec z noszeniem maseczek na zewnątrz i to już od najbliższego weekendu poinformował premier Mateusz Morawiecki. „Usta i nos trzeba będzie zakryć w tramwaju, urzędzie czy sklepie. Na ulicy czy w parku natomiast można będzie chodzić bez maseczki.” – czytamy na portalu wp.pl. Rozporządzenie będzie obowiązywało od 30 maja – warunek konieczny to zachowanie dystansu społecznego w przestrzeni publicznej

Jakie restrykcje będą obowiązywały w sklepach: „od soboty zniesione zostaną ograniczenia w handlu i gastronomii: przestaną obowiązywać limity dot. liczby klientów” – powiedział premier. W dalszej części swojej wypowiedzi ujawnił, że: „od niedzieli, zniesione zostaną limity dot. liczby wiernych w kościołach. „Chcemy dopuścić możliwość zgromadzeń do 150 ludzi” – donosi rmf24.pl.

Od 6 czerwca wprowadzamy odmrożenie funkcjonowania kin, teatrów, filharmonii czy cyrków. Pod trzema warunkami. To nie jest obowiązek, a możliwość. (…)

Wypełniamy pojemność widowni do 50 proc., tak żeby ten kontakt był rozluźniony oraz nosimy maseczki” – uzupełnił Piotr Gliński. Wicepremier dodał, że będzie możliwe organizowanie wesel do 150 osób.

Na pytania dotyczące argumentów, które pozwalają ograniczać konkretne obostrzenia minister zdrowia Łukasz Szumowski odpowiedział: „epidemia występuje tylko w kilku województwach. I podkreślił, że na terenie Polski to pojedyncze ogniska podbijają statystyki nowych zachorowań. Mowa tu przede wszystkim o Śląsku, a w ostatnich dniach również o Mazowszu”.

Zaraza koronawirusa odchodzi, zostaje zaraza PiS, włącznie z Szumowskim, który jak Morawiecki jest biedny, za to zony mają kolesie bogate.

Kmicic z chesterfieldem

Opozycja dmucha na zimne. Mianowicie nie godzi się na termin wyborów 26 czerwca, gdyż jest niekonstytucyjny.

Gdyby wybory tego dnia wygrał kandydat opozycji Rafał Trzaskowski bądź inny, PiS mógłby podważyć wybór w sądzie i miałby racje.

Ale nie jest winą opozycji, że mamy taki galimatias konstytucyjny, mianowicie: gdyby Kaczyński i jego marionetka Morawiecki ogłosili stan nadzwyczajny, wybory odbywałyby się konstytucyjnie, acz w późniejszym terminie.

Państwo, które zafundowało nam PiS jest nie tylko w ruinie, z kartonu i teoretyczne, jest to zgniła Polska, która wychodzi z Unii Europejskiej.

„Trwa jakiś teatr wokół wyborów prezydenckich” – stwierdziła marszałek Witek i miała rację. Na opozycji nikt bowiem nie zakłada, że poprawka o organizacji wyborów po 6 sierpnia przejdzie. Pytanie, kto na opozycji zyska na kolejnym sezonie debat o tym, kiedy zrobić wybory.

Politycy opozycji przekonywali, że PiS może podważyć wynik wyborów, gdyby wygrał Trzaskowski, Hołownia lub Kosiniak-Kamysz. Sąd Najwyższy miałby wtedy uznać, że…

View original post 355 słów więcej

 

Kocmołuch Kaczyńskiego I prezes Sądu Najwyższego

Andrzej Duda podjął decyzję, że pierwszą prezeską Sądu Najwyższego zostanie Małgorzata Manowska. Prezydent nie zdecydował się na powołanie sędziego Włodzimierza Wróbla, choć ten otrzymał dwukrotnie więcej głosów niż Manowska na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów SN.

Więcej na temat wyboru Manowskiej na I prezes SN >>>

Sąd Najwyższy przejęty przez PiS, kocmołuch Kaczyńskiego I prezes SN.

Kmicic z chesterfieldem

Premier i minister pisowskiego rządu to krętacze, że głowa boli. Mateusz Morawiecki mówi swoje, Łukasz Szumowski swoje, a rzecznik Morawieckiego jeszcze co innego. A chodzi o zachowanie w restauracji, Morawiecki sam pokazał zdjęcie na tweeterze, jak nie przestrzega swoich nakazów.

Potem to nazwał zaleceniami. Okazuje się, że Morawiecki nie wie dokładnie, co podpisuje.

Oto dowód, że Morawiecki nie wie, co podpisuje. Wydawał go jego własny rzecznik. Bareja w grobie zazdrości, że nie może tego krętactwa sfilmować

Więcej >>>

Maseczki niedługo zdejmiemy, tak zapowiada krętacz od zdrowia Szumowski.

Kiedy zostanie zniesiony obowiązek noszenia maseczek na ulicach, Szumowski został zapytany w poniedziałek rano w Polsat News.

– Myślę, że dzisiaj lub jutro będziemy komunikowali ten fakt, podobnie jak wesela, wspólnie z panem premierem – odparł minister. – Mamy tak naprawdę trzy województwa, które mają wskaźnik (przenoszenia zakażeń – przyp. mój) powyżej jednego lub jeden, gdzie być może trzeba się zastanowić, czy nie…

View original post 116 słów więcej

 

Duda, dudek, Dupa

Podpisując trzy miesiące temu kontrowersyjną ustawę rządu, dzięki której media publiczne otrzymała 2 mld złotych, prezydent Andrzej Duda przyjął postawę zwycięzcy. Wydawało mu się, że za sprawą postawionych przez niego warunków z funkcji prezesa TVP został odwołany Jacek Kurski, a sprawę ogromnej dotacji dla mediów miała przykryć obietnica szybkiego powołania do życia Funduszu Medycznego z budżetem ok. 3 mld złotych na leczenie onkologiczne.

Co z tego wyszło?” – pyta dzisiaj m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz. – „Nie ma funduszu, a Jacek Kurski wraca do zarządu TVP. To pokazuje ile znaczy dziś Andrzej Duda.”  Coraz głośniej wybrzmiewa pytanie, gdzie jest obiecany przez prezydenta Fundusz Medyczny dla osób chorych na raka.

Niestety, zarówno prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej, Dorota Korycińska, jak i Anna Kupiecka, założycielka i prezes Fundacji OnkoCafe nie mają żadnych informacji na temat Funduszu i jego finansowania.

Nie wiemy tak naprawdę, na co ten fundusz będzie przeznaczony. Na leczenie, ale jakie? Fundusz Medyczny jest w tej chwili dla nas jedną wielką niewiadomą. Nie mamy żadnych informacji. Słyszymy tylko, że ten fundusz jest, że trwają prace nad nim. Natomiast żadnych szczegółów nie znamy” – komentuje Korycińska w rozmowie z portalem naTemat.pl.

Kancelaria Prezydenta wydaje się gubić w przekazywanych informacjach związanych z Funduszem Medycznym. Raz pojawia się komunikat, że w związku z pandemią Kancelaria Prezydenta nie jest w stanie udzielić od razu odpowiedzi. Kilka dni później sam prezydent na konwencji wyborczej zapewnia, że prace nad projektem są już w fazie końcowej, a z kolei wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski informuje, że prace są w fazie koncepcyjnej. „To nie jest tak, że ustawa jest gotowa i mogłaby trafić do konsultacji. Musimy jeszcze wypracować szczegóły”– mówi Gadomski.

Z oficjalnym pytaniem o to jak naprawdę wygląda sprawa Funduszu Medycznego, dziennikarze naTemat zwrócili się do Ministerstwa Zdrowia i Kancelarii Prezydenta RP.  W odpowiedzi otrzymali bardzo enigmatyczną informację o tym kto jest odpowiedzialny za koordynację prac nad projektem ustawy i że termin ich zakończenia jest trudny do określenia.

Po stronie KPRP osobą odpowiedzialną za projekt ustawy jest Pan Paweł Mucha – Zastępca Szefa Kancelarii, a prace ekspertów koordynuje Pan prof. dr hab. med. Piotr Czauderna – Koordynator Sekcji Ochrony Zdrowia w Narodowej Radzie Rozwoju. Natomiast po stronie MZ osobą odpowiedzialną za projekt ustawy jest Pan Sławomir Gadomski – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia. Jednocześnie informuję, że termin zakończenia ww. prac, na tym etapie, nie jest możliwy do określenia.”

Pozostaje więc cierpliwie czekać i mieć nadzieję, że Fundusz Medyczny zacznie działać, a chorzy na raka doczekają się godziwego finansowania leczenia. Na dzień dzisiejszy wydaje się, że z szumnych zapowiedzi prezydenta Dudy więcej jest dymu niż ognia i jak komentują internauci, Andrzej Duda „po raz kolejny został upokorzony i wykiwany przez PiS.”

Partię zakompleksiałego Kurdupla i prezydenta Dupy trzeba z Polski przegonić, są gorsi niż szambo.

Kmicic z chesterfieldem

Może szokować,że w najwyższych kręgach władzy w Polsce są same marionetki Kaczyńskiego: A.Duda, E.Witek, M.Morawiecki itp. Ale to nie wynika z charakteru narodowego Polaków…

Inne komitety robią kampanię, a Andrzej Duda przez przypadek pojechał do Garwolina po truskawki. Rafał Trzaskowski udał się w objazd po kraju zaniedbując obowiązki w warszawskim ratuszu, a Andrzej Duda swoje obowiązki wykonuje na targu w Garwolinie. Czego nie rozumiecie?

Jest pięć kroków na drodze od demokracji do autorytaryzmu. Polska jest w okolicach czwartego. Bierzemy udział w rozłożonym na kilka etapów procesie zmiany ustroju państwa. Za 10 czy 15 lat nasze dzieci mogą myśleć: „demokracja – ustrój Polski w latach 1989-2015”, a nie: „demokracja w Polsce – stan oczywisty” – ocenia profesor Maciej Kisilowski w rozmowie z reporterką TVN24 Karoliną Wasilewską.

Bianka Mikołajewska, wicenaczelna OKO.press i szefowa zespołu śledczego, opowiada Maćkowi Piaseckiemu o szczegółach dziennikarskiego dochodzenia, które ujawniło, jak minister zdrowia Łukasz Szumowski prowadził interesy z…

View original post 690 słów więcej

 

Dziad odchodzi, Szumowski rżnie z miłości do żony i kto podpieprzył pakiety wyborcze

Więcej o odejściu Kaczyńskiego >>>

Więcej o Szumowskim, miłośniku własnej żony >>>

Więcej o podpieprzeniu pakietów wyborczych >>>

Więcej o coraz lepszych sondażach dla opozycji, dla KO >>>

Rozmowa z dr Anną Materską-Sosnowską >>>

Kmicic z chesterfieldem

Nie podejrzewałem, że Łukasz Szumowski to postać z samego dna.

Nie chcę się bestwić nad jego wartościami chrześcijańskimi, bo dla niektórych ta aksjologia pod tym przymiotnikiem jest ważna.

Szumowski i jego rodzina, a przynajmniej brat Marcin Szumowski, to męty społeczne (z mętami zawsze mam problem ortograficzny; czy to męty od mącenia, czy menty od mendy).

Dorwali się do władzy i grabią z naszego wspólnego dobra. Bandyci (nomen omen) w maseczkach.

OKO.press dotarło do wyników kontroli przeprowadzonej przez ministerstwo nauki w NCBR. Wynika z niej, że Marcin Szumowski, brat ministra zdrowia, zasiadał w komisjach, które decydowały o przyznaniu prawie 43 mln zł na badania naukowe dla spółki OncoArendi. Jej akcjonariuszami są Marcin Szumowski i – pośrednio – Anna Szumowska, żona ministra.

Więcej o Szumowinach >>>

Maseczki będziemy nosić nie tyle, ile sugerują wirusolodzy, ale tak długo, aż znajomy ministra Szumowskiego sprzeda wszystkie zapasy?

Atak złośliwego koronawirusa zebrał śmiertelne żniwo nie tylko…

View original post 24 słowa więcej

 

Jaki zawód uprawia Magdalena Ogórek?

600 tys. zł – taką kwotę zarobków Magdaleny Ogórek w TVP podał dziś na posiedzeniu senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu Bogdan Borusewicz. Obrady były wprawdzie poświęcone sytuacji w radiowej Trójce, ale Ogórek prowadzi także audycje w Polskim Radiu.

„Zaczęło się od Jedynki [radiowej – przyp. red.]. Komentatorzy czy osoby, które prowadzą wywiady, pani Ogórek, pani Hejke, pan Rachoń – ludzie pracujący w telewizji. Ja nie wiem, czy pani Ogórek nie wystarczy te 600 tysięcy rocznie, które na podstawie umowy zlecenia otrzymuje w telewizji, czy jeszcze trzeba jej dodać” – powiedział senator Borusewicz.

TVP nie chciała odnieść się do tych doniesień. – „Wysokość zarobków pracowników i współpracowników TVP to informacje objęte ochroną danych osobowych i jako takie nie mogą być ujawniane” – podało radio Tok FM.

„Jej się te pieniądze po prostu należą, bo jej praca jest lepsza niż ich”; – „Ma bardzo wytrzymałe kolana. Może długo klęczeć. Na dowolnym gruncie”;

„Jedna miesięczna pensja Pani Ogórek to ok. 14 średnich pensji ratowników medycznych”; – „Nie wierzę, że to się dzieje serio… ta komisja senacka dziś mnie dobiła. A to, że ta pani zarabia takie pieniądze było gwoździem do trumny” – komentowali internauci.

Antypaństwo ostawione na głowie, w którym złodziejstwo to uczciwość, a Magdalena Ogórek dziewica, która przez zwiastowanie pocznie syna cieśli Kaczyńskiego, albo Kurskiego. Surrealizm czasów zarazy pisowskiej i koronawirusa.

Kmicic z chesterfieldem

Łukasz Szumowski jest charakterystyczny dla rządzącego PiS. Do rdzenia zakłamany i podający, iż wzorcem mu aksjologia chrześcijańska.

Jeżeli rozłożylibyśmy Dekalog (wtórny antropologicznie już w czasie, w którym podaje się jego mniemaną nadzwyczajność) na czynniki pierwsze, to należałoby stwierdzić, iż Szumowski wyznaje wartości antychrześcijańskie, włącznie z przykazaniem: nie zabijaj. Ponadto: nie kradnij i o fałszywym świadectwie.

Otóż Szumowski podając i stojąc za fałszywymi danymi o zakażaniach i ofiarach koronawirusa odpowiada pośrednio za te nieujawnione zarażenia i śmierci, wszak jest ministrem, który odpowiada za stan walki z pandemią. Oceniam, iż zaniżone o 10 razy są dane statystyczne dotyczące koronawirusa w Polsce.

A to, że jest złodziejem („nie kradnij”) – z kasy publicznej 140 milionó dla sieebie i rodzinki – a ponadto fałszywe świadectwo i wyznawca Złotego Cielca, kwalifikują go do recydywisty.

I takie są antyartości Szumowskiego, który kiedyś odpowie przed sądem, a potem pójdzi ten obmirzły koleś do kicia.

A tak Kaczyński…

View original post 213 słów więcej

 

PiS ze złodziejstwa zrobiło cnotę

„Według prawa, kto wprowadza inną osobę w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej, podlega karze do 8 lat pozbawienia wolności. Na marginesie debaty o maseczkowym biznesie i przyszłości tzw. mediów publicznych” – skomentował na Twitterze Donald Tusk.

„Prawo i Sprawiedliwość ze złodziejstwa zrobiło cnotę. Ale trudno oczekiwać czegoś innego po ugrupowaniu, w którego nazwie tylko „i” jest prawdą”; – „..ten margines robi się coraz szerszy, a konwulsje mediów publicznych są początkiem ich końca”;

 „Jeszcze SKOKi , pandemia, lewe maseczki, afera KNF, itd. Wszytko to wina Tuska ”; – „Oni mają prokuraturę i już swoje sądy. Po to właśnie to wszystko zawłaszczali żeby bezkarnie robić takie przekręty” – komentowali internauci.

Jeden z nich przytoczył jeszcze jeden paragraf: – „Ja bym poszedł nawet dalej: Kto dopuszcza się przestępstwa określonego (m. in) w art. 286 § 1 kk (oszustwo) w stosunku do mienia znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

„A takie oburzenie tzw. „prawej strony”, kiedy dwa miesiące temu pisał Pan, że próbowali zarobić na epidemii” – przypomniał kolejny internauta. Chodzi o tweet Tuska:

Ciemnogród zawsze wiedział jak oszukiwać społeczeństwo. PiS wielokroć przewyższa swoich zacofanych poprzedników z historii Polski. Ciemnota Kaczyńskiego jest przerażająca.

Kmicic z chesterfieldem

Postać Jana Pawła II coraz bledsza, coraz lichsza z upływem lat. W zasadzie jego jedynym osiągnięciem było względne przyczynienie się do upadku komunizmu w Polsce.

Nauki społeczne i filozoficzne miał za swego życia już wielce anachroniczne. PiS bierze go na swoje sztandary, bo jest tak samo zacofany, rodem z Ciemnogrodu.

Socjolog prof. Magdalena Środa na temat Kościoła katolickiego.

Kilka dni temu Środa zabrała głos w dzień 100. urodzin Karola Wojtyły. Uczona nie ukrywa, że nie jest fanką papieża Polaka i skrytykowała postawę JP2 w czasie pełnienia przez niego pontyfikatu.

– Jan Paweł II był Kaczyńskim Kościoła katolickiego. Zapewne miał jakieś zasługi dla zniesienia żelaznej kurtyny, ale niewiele ponadto. Był ortodoksyjnym kostycznym służbistą Kościoła, który wiedział, że Rydzyk jest więcej wart niż Tischner, bo Rydzyk to logistyka i pieniądze a Tischner to kłopotliwe dla wiary myślenie.

– Uwielbiał podróżować, ale jego ekumenia sprowadzała się do hasła: przejdźcie na katolicyzm! Otaczał się…

View original post 450 słów więcej

 

Tusk: Coście uczynili z naszą krainą

„Lider opozycji w jednym z bałkańskich państw w rozmowie ze mną: „Nasz rząd jest skorumpowany i łamie wszelkie zasady demokracji. Nie jest jeszcze tak źle, jak w pańskim kraju, ale…”. Coście uczynili z naszą krainą” – napisał na Twitterze były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

To ostatnie zdanie to oczywiście trawestacja słów jednej z piosenek Kazika Staszewskiego „Coście skur****ny uczynili z tą krainą”. Tekst został napisany w 1991 r.

„Na skutek rządów PiS Polska jest krajem, który mimo położenia w sercu Europy, postrzegany jest jako kraj III świata. Korupcja, nepotyzm, łamanie zasad demokracji, prześladowanie oponentów. Dramatyczny zjazd z pozycji lidera na miejsce pariasa. Wszystko w ciągu zaledwie 5 lat”;

„Za nami tylko Orban i Łukaszenka”; – „To już jest powszechna wiedza. Tylko jeszcze u nas nie przebiła się do wszystkich przez bańkę propagandy”; – „Tak to jest, jak krajem rządzi (przy pomocy różnego typu Adrianów) 70-letni koleś, który nie ma pojęcia, co się dzieje na świecie” – komentowali internauci wpis Tuska.

Oczywiście odezwali się także zwolennicy obecnej władzy. Ich wpisy ograniczały się do mniejszego lub większego wyzywania i obrażania Tuska, a nie meritum sprawy.

Po PiS-ie będzie jedno wielkie szambo i to w każdej sprawie, której się dotknęli.

Kmicic z chesterfieldem

Degradowanie i ośmieszanie Polski – to specjalność Kaczyńskiego i jego pachołków.

Za to prezes PiS powinien być osądzony nie tylko publicystycznie, wszak Ziobro, Morawiecki i Duda ratując swoje dupy wskażą sprawstwo Kaczyńskiego.

Mamy do czynienia z charakterystycznymi znamionami należnymi dla działań mafijnych.

Prosta piosenka, wykonana w stylu przedwojennych warszawskich kapel ulicznych na perkusji i akordeonie, stała się w Polsce politycznym ładunkiem wybuchowym – pisze we wtorek (19.05.2020) „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Korespondent gazety Gerhard Gnauck relacjonuje, że bohaterem tekstu piosenki Kazika Staszewskiego pt. „Twój ból jest większy niż mój” jest szef partii rządzącej PiS Jarosław Kaczyński. „Wprawdzie jego nazwisko nie pada, ale wszyscy w Polsce wiedzą, o co chodzi” – dodaje Gnauck, opisując treść utworu.

Więcej >>>

Europejski Trybunał Praw Człowieka przyjął do rozpoznania skargę sędziego Waldemara Żurka, znanego z obrony wolnych sądów. Sędzia chce, by Trybunał ocenił usunięcie go w niekonstytucyjny sposób przez PiS z Krajowej Rady Sądownictwa.

Więcej >>>

View original post 330 słów więcej