– „10 mln wyprowadzone na lewo z CBA. Jak oni chcą walczyć z korupcją, jeżeli nie potrafią upilnować swojego podwórka?” – zapytał na Twitterze poseł KO Maciej Lasek, były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
A chodzi o doniesienia „Pulsu Biznesu”, z których wynika, że z kasy Centralnego Biura Antykorupcyjnego „zniknęło” 5,5 mln zł. Pieniądze miały być stopniowo wynoszone przez pracownicę Biura. – „Nie mamy do czynienia ze zwykłą malwersacją, jednorazową akcją, ale z zaplanowanym procederem, realizowanym przez dłuższy czas. Wszystko wskazuje na to, że pieniądze były porcjami wynoszone z CBA w torbie” – powiedział informator gazety.
Ale to nie wszystko. „Puls Biznesu” powołuje się na ustalenia audytu przeprowadzonego po „zniknięciu” 5,5 mln zł. Biorąc pod uwagę nieprawidłowości, do których miało dojść w CBA wcześniej, straty mogą wynosić w sumie nawet 10 mln zł.
Według gazety w związku z tym do dymisji miał się podać szef CBA Ernest Bejda. Jego przełożony, czyli koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński jej nie przyjął.
– „To, ile musi kasy zniknąć, żeby szefostwo poleciało ze stołków? Miliard?”; – „Wszyscy są zajęci intensywnym szukaniem kwitów na Grodzkiego, przez 2 lata nie zdążyli przeczytać oświadczeń majątkowych i ksiąg wieczystych Banasia, a kasjerka wynosiła miliony. Prawdziwie „propaństwowa” drużyna”; – „Same Kryształy w tym PiSie!”; – „Sędzia ukradł wiertarkę, więc PiS demontuje cały wymiar sprawiedliwości. Co w takim wypadku należy zrobić z CBA, z którego kas wyparowało 10 mln złotych. Naszych milionów?” – pytali i komentowali internauci.
https://twitter.com/Tate24282/status/1218492336566624257
List mecenasów @GiertychRoman i Dubois do Jarosława Kaczyńskiego.
Otwartość przestrzeni Senatu RP
Istotnym przejawem zamkniętego parlamentaryzmu w poprzedniej kadencji był bardzo ograniczony dostęp do budynków. Nieco przesadzając można powiedzieć, że Parlament zamienił się w twierdzę.
W obecnej kadencji należałoby odmienić ten zwyczaj. Jako przykłady takich działań można wymienić:
- większą dostępność dla obywateli do budynku Senatu – oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to trudne, bo Senat dzieli kompleks budynków z Sejmem (wspólne jest biuro przepustek, straż marszałkowska a budynki są połączone), niemniej zachęcam do pomyślenia, co jest możliwe;
- warto szerzej niż dotychczas użyczać przestrzeni Senatu na potrzeby organizacji różnego rodzaju wartościowych spotkań organizowanych przez instytucje społeczeństwa obywatelskiego;
- dobrą praktyką byłoby znacznie częstsze niż dotychczas zapraszanie na posiedzenia komisji przedstawicieli partnerów społecznych, ekspertów organizacji społecznych;
- warto rozważyć przyznanie ograniczonej puli stałych przepustek dla wybranych partnerów społecznych, w tym ogólnopolskich reprezentatywnych federacji organizacji pozarządowych lub organizacji o utrwalonej wieloletniej reputacji w poszczególnych dziedzinach np. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Specyficznie rozumiana otwartość Senatu mogłaby się także wyrażać w większym zaangażowaniu lokalnych biur senatorskich. Tworzą one potencjalnie ważną infrastrukturę dla prowadzenia wspólnych, równolegle odbywających się lokalnie, ale w sposób zorkiestrowany działań (np. przedsięwzięć edukacyjnych, debat czy narad na ważny społecznie temat).
Kaczyński, Duda i Ziobro muszą doprowadzić do Polexitu, bo w innym wypadku staną przed Trybunałem Stanu, prezes to nawet przed zwykłym sądem i zawiasów nie będzie. Pierdel panocku.
Kmicic z chesterfieldem
Andrzej Duda kompromituje imię Polski. Nie dość, że jest niesamodzielny (złamas), to wybitnie arogancki, stroi się hardość, a to tylko przydupas Kaczyńskiego.
Ktoś taki jest żałosny, bez godności, potrafi tylko klęczeć przed funkcjonariuszami od Niebytu boga.
Dudzie nie podoba się porządek demokratyczny, a może nawet nie wiedzieć, czym jest demokracja w klasyczne politologii. Prezes każe, Duda daje dupy. I wcale nie jest to gra słów, żonglowanie onomatopeją, to jest Nikt.
Takim alegorycznym „Niktem” w algebrze jest zero, a w polityce Zbigniew Ziobro, bez większego wykształcenia prawnego, chciał kiedyś aplikować na jeden z zawodów prawniczych i ancymonkowi się nie udało.
Mamy w Polsce problem z ancymonkami, które obsiadły urzędy, jak kwoki na grzędzie i wysiadują swoje zbuki.
Polska jest zasmrodzona tymi zbukami, politycznymi zbokami.
To kolejne wystąpienie Dudy w kampanii prezydenckiej, w którym z gorliwością firmuje zmiany w sądach forsowane przez większość rządzącą, a winę za politykę rządu przerzuca na „zagranicę”…
View original post 391 słów więcej