„Zastąpcie posłuszeństwo wobec autokraty Kaczyńskiego własnym sumieniem i odpowiedzialnością”.
Co jakiś czas większość obywateli dostaje telefoniczny alert, dotyczący „kolejnych zasad bezpieczeństwa w związku z koronawirusem”. Zasady te obejmują kolejne stopnie ograniczania wolności indywidualnej.
I zapewne tak powinno być w czasie epidemii – tyle, że alerty te byłyby bardziej zrozumiałe i skuteczne, gdyby obywatele mieli zaufanie do rządu, a rząd wiarygodność wśród obywateli. Tak zwane „bezpieczeństwo obywateli” często jest przykrywką dla samowoli autorytarnej władzy.
Kilka dni temu, troszcząc się o pracodawców i pracowników (choć troska ta w porównaniu z innymi krajami jest raczej pozorna), władza wrzuciła do ustawy artykuły dotyczące… korespondencyjnych wyborów i tak kuriozalne zalecenia, jak dekomunizacja Rady Dialogu Społecznego. Wszystko nad ranem, niespodziewanie, bez konsultacji, po tchórzowsku.
Cały felieton Magdaleny Środy >>>
Państwo zombie Kaczyńskiego. Na Nowogrodzkiej jest cmentarz, z którego wychodzą te zmory zarazy.
PiS prze do wyborów za wszelką cenę. Co napisawszy poprawiam się: Kaczyński prze do nich.
Na trupach zarazy człowiek chory na władzę zaprowadza zamordyzm. Czegoś takiego w historii świata nie było. Jakby w trakcie dżumy w XIV wieku odbywały się wybory.
Albo: wyobraźmy sobie, że Albert Camus w genialnej „Dżumie” opisuje pisowskie wybory. To wymyka się wyobraźni. Ale jednak odbędą się.
Wyobraźni wymykał się nazizm i Holocaust. I takie należy szukać paralele.
Koniec człowieka, bo tym jest śmierć, a mały człowiek z Nowogrodzkiej chce rządzić zdewastowaną rzeczywistością. Mały człowiek potrafi tylko niszczyć i dokonuje wraz z zarazą koronawirusa dzieła wiekopomnego zniszczenia.
Co będzie dalej? Nie tylko po wyborach, ale i po koronawirusie. Polecam kapitalny esej Jerzego Surdykowskiego, który zastanawia się: co po demokracji?
Jakie wyjście ma ludzkość, życie. Pytania niebagatelne. Do tej pory świat dawał sobie radę z fuererkami Kaczyńskimi, kopał ich w dupę, albo zmuszał do odejścia z tego…
View original post 415 słów więcej