Budka, 07.06.2020

 

Ważne słowa Borysa Budki. W idealny sposób podsumował działania PiS-u

 

Lider PO Borys Budka był gościem TVN24. W czasie wywiadu wypowiedział kilka ważnych zdań nt. polskiej sceny politycznej. Pokazał przy okazji, że jego partia ma nową strategię dot. walki politycznej.

Zasypać podziały!

Budka podkreślić coś, o czym zapomina dziś chyba większość polityków. O tym, że dziś władza musi “zasypać” podziały społeczneReakcją PO ma być właśnie idea “nowej solidarności”.

PO chce niejako wrócić do korzeni i być ugrupowaniem prorynkowym. – My dzisiaj pokazujemy, że nie sztuką jest planować w budżecie wielkie inwestycje, które nigdy nie zostaną zrealizowane. Sztuką jest dbać o ludzi – stwierdził polityk. – Naszym zdaniem transfer pieniędzy publicznych w czasie epidemii COVID-19, w czasie kryzysu ekonomicznego powinien być skierowany na utrzymywanie miejsc pracy; na to by polski biznes i polska gospodarka odzyskały wigor, a nie na utopijne programy, na których bogacą się tylko ludzie władz – dodał.

Zapytany o kampanię wyborczą zauważył, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. – To nie jest tak, że te wybory są wygrane. Co więcej, będzie bardzo trudno przeciwstawić się tej machinie propagandy, machinie pogardy – powiedział Budka. To mądra strategia, bowiem dziś ostatnią rzeczą, jaką PO mogłoby zrobić to uśpienie swojego elektoratu. A tym byłoby mówienie, że Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, jest czarnym koniem tego wyścigu.

Lider PO uważa, że kluczem jest to, by każdy z opozycyjnych kandydatów mobilizował swoich wyborców. – Cenię wszystkich po stronie opozycji, mam wielki szacunek również do Szymona Hołowni. Moim zdaniem prezydentem powinien być doświadczony polityk, samorządowiec, osoba, która została sprawdzona w boju – powiedział pytany o to, czy Hołownia to najgroźniejszy rywal prezydenta Warszawy.

Nowa strategia PO

Budkę należy pochwalić za tak trzeźwą ocenę sytuacji. Nie chodzi tylko o to, że uważa on, że podziały społeczne w Polsce stały się niebezpiecznie duże.

Warto przypomnieć sobie kampanię prezydencką Bronisława Komorowskiego z 2015 r. Wtedy obóz PO zachowywał się, jakby wygraną miał w kieszeni. Doprowadziło to do klęski ówczesnego prezydenta. Dziś wszystko wskazuje na to, że opozycyjni politycy wyciągnęli już wniosku z tej przykrej sytuacji…

Źródło: TVN24

 

 

crowdmedia.pl