Duda, 18.01.2020

 

Przygnębiające słowa prezydenta Dudy [NEWSLETTER]

– Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy – mówił na spotkaniu z mieszkańcami Zwolenia Andrzej Duda, z biało-czerwono wystrojonymi tancerkami w tle. Miał na myśli oczywiście rozgrywający się w UE spór o polskie sądy, choć to bez większego znaczenia. Te słowa są przygnębiające na wielu poziomach.
- Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy – <a href="https://wiadomosci.onet.pl/kraj/duda-nie-beda-nam-w-obcych-jezykach-narzucali-jak-mamy-prowadzic-sprawy/cxh303l" id="5f1570de-8eaf-4ef6-aa83-0834f8313112" data-link-role-code="none">mówił na spotkaniu z mieszkańcami Zwolenia Andrzej Duda, z biało-czerwono wystrojonymi tancerkami w tle.</a> Miał na myśli oczywiście rozgrywający się w UE spór o polskie sądy, choć to bez większego znaczenia. Te słowa są przygnębiające na wielu poziomach.

 

Po pierwsze, każą zadać pytanie, czy nasz prezydent czuje się Europejczykiem. Bo stawia prostą opozycję: my Polacy kontra oni obcy i do szufladki „obcy” wrzuca jak leci wszystkich, którzy nie mówią po polsku. Nie ma znaczenia, że jesteśmy jednym organizmem, jesteśmy częścią Europy i Unii Europejskiej i w tejże Unii mówimy wieloma językami. Czy gdyby Frans Timmermans albo Vera Jourova nauczyli się polskiego i po polsku komentowali reformę wymiaru sprawiedliwości, to prezydent Duda z uwagą wysłuchałby ich krytyki?

Po drugie, to oczywiście ominięcie meritum sporu. Nie liczy się, co ktoś do nas mówi. Liczy się to, w jakim języku. A gdyby ktoś jednak mówił w tym samym języku, to można by było przecież znaleźć inne kryteria, żeby go wykluczyć. Proszę w tym zdaniu w wykropkowane miejsce podstawić dowolną grupę społeczną i mają Państwo od prezydenta sposób na uniknięcie niewygodnych pytań:. Nie będą nam tutaj……… narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce.

Po trzecie, to kolejny już przykład grania przez PiS narodowościową kartą. A argumenty nacjonalistyczne bardzo łatwo przelicytować. Są już w Sejmie ludzie, którzy mogą w nieskończoność opowiadać o sobie jako największych patriotach jakich Polska nosiła. Ludzie, którzy słowami o Bogu, Honorze i Ojczyźnie będą argumentować w każdej dyskusji, choćby na najbardziej błahy temat. Ściganie się z nimi na ksenofobiczne wycieczki jest skazane na porażkę.

Po czwarte, takie słowa się odkładają. Pojedyncze mogą iść czasem w zapomnienie, ale ich suma już nie. Można oczywiście to wszystko zbyć stwierdzeniem, że to taka polityczna konwencja, że prezydent Andrzej Duda mówi do swojego elektoratu, który chce bezustannie podtrzymywać w politycznym wzmożeniu, w poczuciu osaczenia przez czyhających na nas z każdej strony Obcych. Że to tak nie do końca serio w sumie, bo to kampania wyborcza, a w kampanii się przecież mówi różne rzeczy, jak w „Misiu” („Mówiłem, mówiłem… różne rzeczy mówię”). To jest oczywiście część tego obrazka. Ale nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Każde takie słowa dokładają cegiełkę do ogólnej atmosfery społecznej, każde płyną do milionów Polaków i osadzają się w nas niczym niesione przez rzekę piaski, muły, gałęzie i śmieci. I jeśli kiedyś odrodzenie nacjonalizmów w Europie przybierze naprawdę poważniejszą formę, jeśli Brexit okaże się dopiero początkiem procesu rozpadu naszej europejskiej wspólnoty, to prezydent Andrzej Duda będzie miał do tego rozpadu swój wkład.

 

onet.pl

 

Andrzej Duda: nie będą nam w obcych językach narzucali, jak mamy prowadzić polskie sprawy

17.01.2020
– Mimo huraganowych ataków na obecne władze, w Polsce i z zewnątrz, skarżąc się gdzie się tylko da, załatwiając obce interwencje (…) ta naprawa wymiaru sprawiedliwości zostanie zrealizowana – mówił Andrzej Duda na spotkaniu z mieszkańcami Zwolenia.
Duda: nie będą nam w obcych językach narzucali, jak mamy prowadzić sprawyFoto: Wojtek Jargiło / PAP
Andrzej Duda
  • Czarne owce wśród sędziów muszą być natychmiast eliminowane – mówił prezydent w emocjonalnym wystąpieniu
  • Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy – powiedział Andrzej Duda
  • Senat zdecydował w piątek o odrzuceniu w całości nowelizacji ustaw sądowych, teraz nowela wróci do Sejmu

Część wystąpienia prezydenta poświęcona była reformie sądownictwa. – Sędziowie jako przedstawiciele władzy państwowej są sługami społeczeństwa, nie odwrotnie. To oni ponoszą odpowiedzialność za to jak wymiar sprawiedliwości jest postrzegany. Jeżeli ktoś patrzy na społeczne oceny i widzi, że ponad 80 proc. ocenia go fatalnie, to państwo sędziowie powinni spojrzeć na siebie i strukturę, którą tworzą – stwierdził Andrzej Duda.

– Jakoś dziwnym trafem te sędziowskie elity, same siebie nazywające kastą, co woła o pomstę do nieba, nie pokazały na przestrzeni ostatnich lat żadnego konstruktywnego programu naprawy wymiaru sprawiedliwości – podkreślił prezydent.

W wystąpieniu zwracał uwagę na fakt, że to głowa państwa powołuje sędziów do pełnienia urzędu. – Choćby nie wiem jak bardzo się to nie podobało sędziowskim elitom, konstytucja nazywa prezydenta najwyższym przedstawicielem, co nie tylko w znaczeniu symbolicznym powoduje, że sędziom prezydent udziela władzy państwowej do wydawania wyroków w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej – przekonywał.

Andrzej Duda mówił, że sędziowie są grupą społeczną, która powinna być obserwowana „w szczególny sposób”. – Ci ludzie innych rozliczają z przestrzegania prawa, decydują o przysłowiowym życiu i śmierci. Muszą być kryształowi, a czarne owce muszą być natychmiast eliminowane, zwłaszcza przez sędziów – twierdził i przypomniał o powstaniu Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym.

– Jestem prezydentem i powiem tak. Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy – powiedział prezydent na zakończenie. Te słowa spotkały się z aplauzem zgromadzonych oraz okrzykami „Tu jest Unia Europejska”. – Tak, tu jest Unia Europejska, ale przede wszystkim tu jest Polska – rzucił w odpowiedzi.

Senat odrzucił nowelę ustaw sądowych

Senat zdecydował w piątek o odrzuceniu w całości nowelizacji ustaw sądowych, teraz nowela wróci do Sejmu, który może bezwzględną większością głosów odrzucić sprzeciw izby wyższej. Prawo i Sprawiedliwość w Sejmie dysponuje wystarczającą większością, aby ustawa trafiła na biurko prezydenta.

Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski pytany, czy projekt w obecnym kształcie jest dla Andrzeja Dudy do przyjęcia, przypomniał, że dopóki nie zakończy się proces legislacyjny, nie ma ocen prezydenckich. Wskazał, że prezydent był twórcą koncepcji powstania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, więc kwestia odpowiedzialności sędziów jest dla niego bardzo ważna.

 

onet.pl