Platforma winna wypieprzyć wyznawców Kościoła katolickiego, Ciemnogrodu

Magdalena Środa o sporze w szeregach Platformy Obywatelskiej / Koalicji Obywatelskiej. Sprawa dotyczy aborcji.

W PO trawa spór po tym jak sprzedaż partii poparły aborcję. Na czwartkowej konferencji Koalicja Obywatelska opowiedziała się za legalnym przerywaniem gry do 12 tygodnia.

Na stanowisko spotkało się z krytyką konserwatywnych polityków partii.

Co o głosach przeciwnych legalnej aborcji odbioru Magdalena Środa? Socjolog w komentarzu umieszczonym na Facebooku dziwi się, że partia nie robi porządku z „kościółkowymi członkami”. Zdaniem uczonej muzyki konserwatywnych polityków pogarszają notowania partii.

–  Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Platforma nie odzyskuje wyrazistości, kooperacja przełożyć na sondaże, i nie powie swoim Kościołem członkom (z Fabisiak i Komorowskim na czele) przez przeszli do PiSu, do PSL lub poszli do zakonu, gdzie z pewnością obronią wszystkich wartości, w które wierzą  – pisze Środa.

–  Prosta dysjunkcja: albo są za prawem kobiet do aborcji, albo lądują tam, gdzie ich miejsce, czyli w partii fundamentalizmu religijnego. Po co im (Platformie) „różnorodność”, która ściąga ich na dno i powoduje, że są zupełnie niewyraziści. Po co Trzaskowskiemu różańcowa Fabisiak? Po co partii, która mieni się obywatelską i nowoczesną ta grupa z kruchty ?? Bo PO co prawda zgodziła się na prawo do aborcji, ale zaraz kościelna Fabisiak ogłosiła, że ​​nie będzie głosować za. Tak PO walczy nie tyle o prawa kobiet czy z PiSem, ale z własnymi fundamentalistami. Bezsens  – ocenia socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Sekta zginie, a my wraz z nią, jeżeli nie wypieprzymy ich od koryta.

Republika Cleofasa

Więcej o niaładzie Morawieckiego >>>

O chorym pomyśle Ziobry >>

W sieci krąży fragment podręcznika do religii ostrzegający przed sektami, gdzie wymienione są cechy, po których można rozpoznać, że mamy do dnia z odszczepieńcami. Charakterystyczne dla sekty są zatem: nieograniczona władza przywódcy, nietolerowanie krytyki, przekonanie o własnej wszechwiedzy, brak kontroli, manipulowanie umysłami oraz poskramianie indywidualności, czyli konieczność podporządkowania się obowiązującą w sekcie narracji.

Skojarzenia tej nowej cechy z cechami charakterystycznymi dla partii Kaczyńskiego potęguje prezentowana w podręczniku lista lista zapewniająca o przynależności do sekty. Wykonuj m.in. zauważalna w szeregach PiS zmiana osobowości, zanik samodzielnego myślenia, nadmierne podniecenie, chorobliwa nadaktywność i zaburzenia psychiczne.

Podręcznikowa instrukcja budzi rozległe asocjacje nie tylko z partią, która model peerelowskiej poprzedniczki usiłuje sprawować kierowniczą kontrolę w państwie.

Felieton Andrzeja Karmińskiego >> >

 

Publikacja publikacji

 

Kaczyński na kwarantannie

W poniedziałek na kwarantannę trafił również minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. W niedzielę obowiązkową kwarantannę zakończył natomiast Mateusz Morawiecki.

Więcej o Kostnicy Narodowej >>>

Czy Kaczyński ma koronawirusa? Acz sam jest zarazą.

Kmicic z chesterfieldem

„Taki to już los mój będzie, Takie to już miłowanie: Przywitanie, pożegnanie,
Pożegnanie, wspominanie …”

Właśnie przed chwilą dotarła do nas wiadomość, w którą trudno uwierzyć.

Dzisiaj o godzinie 6.08 zmarł Wojciech Pszoniak, wybitny aktor i wspaniały człowiek. Przegrał walkę z rakiem…

Dla nas, redakcji koduj24.pl ta śmierć jest szczególnie bolesna. Był naszym współpracownikiem i przyjacielem. Mimo licznych zajęć, zawsze znalazł czas, byśmy jako portal niezależny mogli czuć jego wsparcie i czerpać pełnymi garściami tyle siły i optymizmu, które pomagały nam w chwilach, gdy i dla nas polska rzeczywistość stawała się zbyt ciężka do ogarnięcia.

Panie Wojtku, nie żegnamy Pana, mówimy tylko „do widzenia”, wierząc, że tam, gdzie już Pan jest, zagra Pan w jeszcze wielu wspaniałych sztukach i z tą niezwykłą mądrością w oczach, uśmiechem łagodzącym wszystko, co wokół takie mroczne, będzie nas Pan wspierał. Będzie Pan z nami…

Liczba zakażeń koronawirusem w Polsce pozostaje na bardzo wysokim poziomie…

View original post 736 słów więcej

 

Morawiecki z Ziobrą walczą o schedę po Kaczyńskim

Więcej o walce na śmierć i życie między Ziobrą a Morawieckim >>>

Kaczyński nie panuje nad walką, jaką toczą o stołek po nim jego pachołkowie.

Kmicic z chesterfieldem

Od wyborów prezydenckich Lewica nie może się pozbierać. Jej kandydat Robert Biedroń uzyskał wynik gorszy od Magdaleny Ogórek, choć wydawało się to niemożliwe. Od tego momentu Lewica chwyta się każdego tematu, by choć trochę podbić własne notowania i poprawić morale w klubie parlamentarnym.

Ostatnio, jak tonący brzytwy chwyciła się (do spółki z PiS) awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków „Czajka”, na skutek której od 29 sierpnia nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy trafiają do Wisły. „To co dzieje się od wczoraj w Warszawie to nie tylko katastrofa ekologiczna. To ewidentny przykład zaniedbania, braku troski o dobro wspólne, dezynwoltury. To oskarżenie pod adresem Rafała Trzaskowskiego. Warszawiacy i Warszawianki (pisownia oryginalna) zasługują na czystą Wisłę” – napisał na Twitterze poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. Wsparł go jego partner i niedawny konkurent w walce o prezydenturę Robert Biedroń, który zauważył, że „ciężko bronić kolejnej awarii” i „najwidoczniej jest to problem z zarządzaniem Warszawą”. W podobnym tonie wypowiadają…

View original post 734 słowa więcej

 

Zjednoczona Prawica roz-pis-dzi się przy rekonstrukcji rządu

Najpierw PiS zdecydowało się na rozdzielenie ministerstw, co w przekonaniu tej partii, miało pomóc w lepszym zarządzaniu państwem, a teraz wycofuje się z tej decyzji i przed nami rekonstrukcja rządu, oparta na ponownym połączeniu resortów. Wydaje się, że przesądzony jest los ministerstw klimatu i środowiska, finansów i rozwoju oraz edukacji i szkolnictwa wyższego. Jak donosi „DGP”, „liczba konstytucyjnych ministrów może zmniejszyć się nawet o połowę”. Jednocześnie bezpieczni nie mogą się czuć wiceministrowie oraz sekretarze stanu. I wszystko to w celu radykalnego odchudzenia placówek rządowych, bo nagle oświeciło władzę i zauważyła, że z tą rozbudowaną biurokracją to mocno przesadziła.

Wszystko wskazuje na to, że przyjęcie nowych rozwiązań nie będzie dotyczyło ministerialnych pracowników z PiS, natomiast główne uderzenie pójdzie w koalicjantów. Nie dość, że stracą po jednym ministerstwie, to nie wie nikt, ilu ich członków, zajmujących pomniejsze stanowiska w poszczególnych resortach, wyleci.

Trudno więc dziwić się Porozumieniu i Solidarnej Polski, że są zdecydowanie na nie i będą ostro walczyć o swoje. Gowin ewentualnie nie ma nic przeciwko zmianom, ale pod warunkiem, że stan  posiadania koalicjantów pozostanie zachowany. W tej sprawie i on, i Ziobro mówią jednym głosem. I jak pisze „DGP”, „w najbliższych tygodniach zapowiadają się skomplikowane rozmowy i polityczne starcie o kształt nowego rządu (…)”. Dla Ziobry nie do przyjęcia wydaje się też wzmocnienie roli Morawieckiego, który tylko zyska na tych zmianach.

Liderzy partii wspierających PiS są przekonani, że mają haka na prezesa, bo ich 40 posłów to poważna siła i Kaczyński nie może tego faktu lekceważyć, jeśli chce zachować większość parlamentarną. Jednak jak na razie PiS nie przejmuje się za bardzo tym „straszakiem”. Mało tego, jak głosi plotka, prezes rozgląda się za nowym koalicjantem. Wprawdzie nic dokładniej na ten temat nie wiadomo, chętni nie pchają się drzwiami i oknami, ale PiS zapewne liczy na to, że „samo poruszanie tego tematu zmiękczy postawę mniejszych koalicjantów” i potulnie zgodzą się na proponowane zmiany.

Pomysł zdobycia nowego koalicjanta bardzo podoba się wyborcom Zjednoczonej Prawicy. Jak wynika z przeprowadzonego sondażu, aż 57% respondentów jest za. 32,4% optuje za PSL-Kukiz’15 (32,4 procent), a 26,5% za Konfederacją.

Jak się skończą te wewnętrzne tarcia w koalicji to czas pokaże. To byłby taki ładny gwóźdź do trumny tej ekipy, ale jak znam życie, dogadają się, bo przecież koryto to koryto. Warto obniżyć swoje oczekiwania dla zachowania władzy…

Rząd Zjednoczonej prawicy siłuje się przed rekonstrukcją, Ziobro chce jak najwięcej wyrwać dla siebie, a Gowin zgłupiały, bo wicepremierem jest Emilewicz. Jakieś przesilenie idzie!

siedmioludek

Wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik, wyjaśniał w „Gościu Wydarzeń (Polsat News), dlaczego obóz rządzący chce się wycofać z konwencji stambulskiej.

Według Wójcika, konwencja jest nam zbędna, bo przecież „my mamy bardzo dobre ustawodawstwo, które chroni prawa kobiet oraz wszystkich osób, w stosunku do których stosowana jest przemoc”. Do tego, już niebawem wejdzie w życie ustawa antyprzemocowa i to wystarczy.

Konwencja stambulska jest nie do zaakceptowania ze względu na swoją „wartość ideologiczną”. Co jest „ciosem w polski porządek prawny”. Polskie spojrzenie na świat jest zupełnie inne niż tych, co to konwencję opracowali i podpisali. Jest kobieta, jest mężczyzna i tyle, a mówienie o jakiejś trzeciej płci. Uwarunkowanej nie biologicznie, ale tylko kulturowo i społecznie to nic innego jak „uderzenie w instytucję rodziny i małżeństwa”.

Kolejny już raz Zjednoczona Prawica pokazuje, że wszystko wie najlepiej, ma patent na jedyną prawdę i nie da sobie wmówić, że białe jest białe…

View original post 230 słów więcej

 

 

 

Ziobro i koń

Więcej koniu Ziobry >>>

Brednie pisowskie są coraz groźniejsze, acz tak śmieszne, że trudno z narastającej głupoty się śmiać, szkoda przepony.

Kmicic z chesterfieldem

Kaczyński świadomie przekroczył Rubikon. Zdecydował się na autorytaryzm i całkowite zniszczenie „liberalnej Polski”. Nie tylko na poziomie politycznej reprezentacji, ale także bazy społecznej – pisze Cezary Michalski. Zawiedzeni ze wszystkich stron barykady zostali zagospodarowani przez Kaczyńskiego z jego koncepcją dorżnięcia watahy naprawdę. Spełnienia snu nieudaczników, że jeśli władza trafi w ręce człowieka niemającego żadnych ograniczeń w mobilizowaniu społecznego gniewu, to członkowie elit politycznych, biznesowych, sędziowskich, uniwersyteckich, zawodowych… będą wreszcie realnie tarzani w smole i pierzu, wsadzani do „aresztów wydobywczych”, upokarzani w prorządowych mediach.

Znakomity esej Cezarego Michalskiego >>>

Dziennikarzom „Gazety Wyborczej” udało się wejść w posiadanie „pakietów Sasina”. Poczta Polska zareagowała na to powiadomieniem policji o… kradzieży. Funkcjonariusze, jak podaje Poczta, prowadzą właśnie czynności w tej sprawie.

Działania policji zmierzają do wykrycia i ukarania „sprawców” przywłaszczenia. „Ustalono, że osoba niebędąca pracownikiem Poczty Polskiej S.A. dokonała w przebraniu pracownika nieuprawnionego wejścia na teren Centrum Logistycznego i dokonała kradzieży znajdujących się tam ruchomości” – poinformowała spółka.

Rzekomego „przywłaszczenia” dokonał jeden z dziennikarzy „Wyborczej”. Mężczyzna wszedł do magazynu…

View original post 638 słów więcej

 

Pisowski podrabiany Amerykanin zasadził się na Trzaskowskiego

Andrzej Duda przyzwyczaił nas już do tego, że na jego wiecach wyborczych pojawiają się lokalni politycy PiS, udający zatroskanych o Polskę zwykłych, szarych obywateli. Pojawiają się podstawieni wielbiciele, dopuszczeni do pana Dudy, by Polska zobaczyła, jak to rozmawia on z narodem. Podstawieni lekarze czy mieszkaniec małego miasteczka, z uwielbieniem ściskający rękę swego prezydenta.

Tym razem taką podstawioną osobę wysłano na spotkanie Rafała Trzaskowskiego, który miał ośmieszyć kandydata PO i wykazać jego niekompetencje, zwłaszcza językowe. Pod koniec spotkania wyborczego w Supraślu podszedł do Trzaskowskiego mężczyzna, który udając Amerykanina, wciągnął go w rozmowę po angielsku.

https://twitter.com/MarCin_Levy/status/1274953926987694085

Rafał Trzaskowski szybko się zorientował, że to ustawka. „Nie brzmisz jak Amerykanin, tylko jak Polak. Masz typowy polski akcent, który słyszałem wiele razy. Musi być nieprawdziwy. Musisz przyłożyć się do nauki angielskiego”.

No cóż, plan się nie powiódł. Nie udało się zaskoczyć Trzaskowskiego i wykazać, że jego znajomość, w tym przypadku języka angielskiego, jest kiepska.

Ktoś się tutaj nieźle ośmieszył, tym bardziej, że ten zwolennik Morawieckiego i Dudy zapomniał zapewne, jak fatalnie mówi po angielsku jego kandydat.  Czemu więc miała służyć tego typu zagrywka? Nie mam pojęcia.

Pisowskie pokraki zasadzają się na Trzaskowskiego.

Kmicic z chesterfieldem

Walka pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim trwa. Zgodnie z nowym sondażem wykonanym dla RMF FM ten pierwszy przegra jednak rywalizację w II turze.

Nowy sondaż

Sondaż Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych przeprowadzono na zlecenie RMF FM i “Dziennika Gazety Prawnej”. Badanie zostało przeprowadzone w ostatni piątek i dotyczy wyborów, które odbędą się w najbliższą niedzielę.

Wyniki są zaskakujące. O ile w I turze kandydat PiS-u wygrywa (popiera go 41,5 proc. badanych), tak już w II dzieje się coś, co musi przerazić dziś polityków obozu rządzącego. O tym jednak za chwilę…

W I turze 28,3 proc. wyborców popiera Trzaskowskiego, 8,6 proc. Szymona Hołownię, 8 proc. Władysława Kosiniaka-Kamysza, a 5,4 proc. Krzysztofa Bosaka. Klęskę ponosi Robert Biedroń z wynikiem 2,2 proc.

II tura

Do II tury wchodzi więc Trzaskowski i Duda. I to ten pierwszy wygrywa walkę o Pałac z wynikiem 46,9 proc. Dudę poparłoby tylko 45,8 proc. wyborców. 4,4 proc…

View original post 438 słów więcej

 

Ludzie Dudy od plucia większą śliną niż jego splunięcie

W sztabie wyborczym Andrzeja Dudy jest poseł PiS Przemysław Czarnek, który postanowił wesprzeć swojego szefa w walce z kolejnym wrogiem pisowskiej Polski czyli LGBT i rzucił w przestrzeń publiczną, że „ideologia LGBT to co innego niż homoseksualiści, biseksualiści, transwestyci czy inni tam jeszcze queer, czyli dziwacy. To są ludzie. Pogubieni oczywiście w swojej seksualności i życiu, jednocześnie chorzy z nienawiści do ludzi heteroseksualnych, do tradycji i chrześcijaństwa, ale to jest inna rzecz.

Ale ludzie, nikt im człowieczeństwa nie odmawia. (…) Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości (…) Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją”.

Podczas rozmowy z Adamem Bielanem w TOK FM, Dominika Wielowieyska odniosła się do tych słów Czarnka i zapytała, czy po takim występie Czarnek nadal będzie członkiem sztabu wyborczego Dudy.
No cóż, pan Bielan jak to typowy poseł koalicji rządzącej, nie raczył odpowiedzieć na to pytanie. Zastosował technikę ostro omijającą i tłumaczył kolegę, twierdząc, że Czarnek odniósł się tylko do osób, manifestujących w USA w czasie, gdy przebywał on w tym kraju.

Oczywiście, on się nie podpisze pod słowami kolegi, bo uważa, że „nie powinniśmy atakować ludzi. Możemy mówić i walczyć, krytykować rozmaite poglądy, natomiast atakowanie ludzi przez polityków nie jest dobre”.

Bielan wydawał się być ślepym i głuchym na komentarz dziennikarki, która zupełnie nie zgadzała się z jego wypowiedzią i całkiem słusznie uznała, że słowa posła Czarnka o osobach homoseksualnych idealnie mieszczą się w tym, co myśli o sprawie prezydent i jego sztab wyborczy.

Eurodeputowany nie dał się jednak podejść i twardo szedł w zaparte, twierdząc, że dla polskiej prawicy LGBT to rodzaj ideologii z bardzo radykalnymi postulatami, jak chociażby adopcją dzieci, ale poza tym to wszyscy są sobie równi, choć czasami górę bierze taka „wiecowa” retoryka.Tak więc wyszło jak zawsze.

Proste pytanie, brak odpowiedzi i próba odwrócenia kota ogonem…

Jak panika, to błąd na błędzie sztabu Dudy przybliża Trzaskowskiego do zwycięstwa, a Dudę do Trybunału Stanu.

Kmicic z chesterfieldem

Mamy z czego się cieszyć. Wyraźnie widać, iż Andrzej Duda przegrywa, w szeregach pisowskich i przy Nowogrodzkiej panika.

Niecałe dwa tygodnie do wyborów, a Polska może odzyskać twarz.

Rafał Trzaskowski buduje zupełnie inną wspólnotę: nowoczesną, otwartą i dla każdego.

Ciemnogród Kaczyńskiego, Dudy, Morawieckiego upada, kończy się, wszyscy słyszymy ten trzask.

Trzask.

PiS miał do tej pory solidną broń w postaci narodowego katolicyzmu, za pomocą którego budował właśnie narodowo-katolicką wspólnotę. Datki finansowe rozdawane na lewo i prawo były, oczywiście, ważne, ale za tym stało poczucie przynależności do wspólnoty „prawdziwych Polaków”. Wydaje mi się, że teraz mamy próbę budowania innej wspólnoty i ona zaczyna odnosić sukcesy – wspólnoty Polaków obywateli, zainteresowanych własnym losem, którzy mają coś do powiedzenia na temat tego, co dzieje się w ich kraju, i chcą mówić o tym – mówi prof. Ireneusz Krzemiński, kierownik Pracowni Teorii Zmiany Społecznej Centrum Badania Solidarności i Ruchów Społecznych z UW. Rozmawiamy o…

View original post 389 słów więcej

Pisowcy wiedzą, że Duda przegra

>>>

Politycy PiS mają za złe Jarosławowi Gowinowi to, że ten walczył o przełożenie daty  wyborów prezydenckich. Wyraz temu dał teraz Ryszard Terlecki.

Więcej o wiedzy pisowskiej, dlaczego Duda przerżnie wybory prezydenckie >>>

Więcej o podpisach popierających kandydaturę Rafała Trzaskowskiego >>>

Nowe przypadki zakażenia w niedzielę, 7 czerwca w Unii Europejskiej:

Więcej o koronawirusie >>>

Czuć pisowski strach. Zatykać nosy!

Kmicic z chesterfieldem

„Co nas najprawdopodobniej czeka? Po pierwsze, ograniczenie pluralizmu politycznego, poprzez ograniczenia swobodnego tworzenia i funkcjonowania organizacji społecznych. Po drugie, ograniczenie wolności zgromadzeń. Po trzecie, ograniczenie wolności słowa.

Ograniczania wolności wypowiedzi widać już wyraźnie. Mamy do czynienia z coraz większą cenzurą. Jaskrawym przykładem cenzury była oczywiście ingerencja w listę przebojów Trójki. Media publiczne zostały zdegradowane do roli służby partyjnej, a prywatne media, które jeszcze aspirują do niezależności, stają się niezwykle ostrożne” – mówi prof. Mirosław Wyrzykowski – profesor nadzwyczajny i były dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, przewodniczący Komitetu Nauk Prawnych PAN (2011-2015), sędzia Trybunału Konstytucyjnego (2001-2010).

Przyzwyczajamy się do tego, że konstytucja jest naruszana. A powinniśmy być teraz niezwykle czujni. Jeśli godzimy się na ograniczanie prawa udziału w wyborach, to zaraz mogą być ograniczone inne nasze prawa i wolności. Już są – przestrzega prof. Mirosław Wyrzykowski.

Prof. Mirosław Wyrzykowski: Niezgodność z konstytucją to najpoważniejsza wada wyborów. Obywatele zostali złapani…

View original post 570 słów więcej

 

Duda, Kaczyński i reszta ferajny – już możecie się bać!

Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej o wyborach z 10 maja została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Równocześnie ogłoszono, że politycy dogadali się co do terminu głosowania, które odbędzie się najprawdopodobniej w dniu 28 czerwca br.

Przywołana uchwała PKW ukazała się w poniedziałkowym Dzienniku Ustaw RP. Wcześniej rząd przez długi czas zwlekał z jej opublikowaniem, co mogło mieć na celu grę na zwłokę i uniknięcie tym samym przedstawienia nowego terminu wyborów.

Politycy Zjednoczonej Prawicy ogłosili też wypracowanie porozumienia dotyczącego terminu głosowania. Nieoficjalnie mówi się, że odbędzie się ono w dniu 28 czerwca. „Gdyby prace w Senacie nie były przeciągane przez opozycję (!), która ma większość w Senacie, to przypuszczam, że znalibyśmy już oficjalny termin wyborów” – ocenił senator Jan Maria Jackowski (PiS).

Według informacji podanych przez TVN termin 28 czerwca poparła część opozycji. „Czas się zmierzyć, czas tę sprawę zakończyć” – powiedział Cezary Tomczyk z KO.

Ustawa dotycząca nowego terminu głosowania ma zostać przyjęta przez Senat dziś lub jutro. Najbardziej zainteresowany ogłoszeniem daty głosowania jest oczywiście Rafał Trzaskowski, który jako jedyny musi zebrać 100 tys. podpisów.

Przedstawiciele KO nie kryją, że bez problemu uda się im to zrealizować: „Ta energia jest taka, że mamy żadnych wątpliwości, że niezależnie czy będą to dwa, czy cztery dni  te podpisy zbierzemy” – przyznała Katarzyna Lubnauer (KO).

Rafał Trzaskowski na tę chwilę „rośnie” w sondażach i prowadzi bardzo aktywną kampanię. W ostatnich badaniach Social Changes różnica między nim a urzędującym prezydentem wynosiła w drugiej turze zaledwie 2 punkty proc.

Co prawda, sytuacja nie zaszła tak daleko, jak na Ukrainie, gdy prezydentem był Janukowycz, ale można zaśpiewać: „Idziemy po was!”

Kmicic z chesterfieldem

Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę, że Andrzej Duda nie będzie prezydentem.

Wie, że przegrał.

A przegrana prezesa i jego folwarku to wiedza o tym, ile nabroili, gdzie zniszczyli kraj i ile nakradli. Otwarte zostaną archiwa.

Takiej szarańczy nie mieliśmy u władzy, dla której ona była korytem. Zrobią wszystko, aby nie dopuścić do oddania koryta.

Pytanie: czy służby porządkowe, specjalne i wojsko nie pozwolą się użyć w obronie szarańczy PiS?

Służby były po to przebudowywane, aby były partyjnymi czerezwyczajkami, ale w nich służą ludzie, którzy nie do końca zostali sekowani.

Czas szarańczy pisowskiej dobiega końca, cenę za nich zapłacimy dużą, może ogromną. Lecz za to będą musieli być rozliczeni przed prawem, aby Polska mogła funkcjonować, jako państwo prawa i sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński jest coraz bardziej zestresowany. Czy właśnie zdał sobie sprawę, że misterna – w założeniu – rozgrywka wokół terminu wyborów gwarantującego reelekcję Andrzeja Dudy okazała się porażką?

Porażka Jarosława Kaczyńskiego

View original post 264 słowa więcej

 

Kocmołuch Kaczyńskiego I prezes Sądu Najwyższego

Andrzej Duda podjął decyzję, że pierwszą prezeską Sądu Najwyższego zostanie Małgorzata Manowska. Prezydent nie zdecydował się na powołanie sędziego Włodzimierza Wróbla, choć ten otrzymał dwukrotnie więcej głosów niż Manowska na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów SN.

Więcej na temat wyboru Manowskiej na I prezes SN >>>

Sąd Najwyższy przejęty przez PiS, kocmołuch Kaczyńskiego I prezes SN.

Kmicic z chesterfieldem

Premier i minister pisowskiego rządu to krętacze, że głowa boli. Mateusz Morawiecki mówi swoje, Łukasz Szumowski swoje, a rzecznik Morawieckiego jeszcze co innego. A chodzi o zachowanie w restauracji, Morawiecki sam pokazał zdjęcie na tweeterze, jak nie przestrzega swoich nakazów.

Potem to nazwał zaleceniami. Okazuje się, że Morawiecki nie wie dokładnie, co podpisuje.

Oto dowód, że Morawiecki nie wie, co podpisuje. Wydawał go jego własny rzecznik. Bareja w grobie zazdrości, że nie może tego krętactwa sfilmować

Więcej >>>

Maseczki niedługo zdejmiemy, tak zapowiada krętacz od zdrowia Szumowski.

Kiedy zostanie zniesiony obowiązek noszenia maseczek na ulicach, Szumowski został zapytany w poniedziałek rano w Polsat News.

– Myślę, że dzisiaj lub jutro będziemy komunikowali ten fakt, podobnie jak wesela, wspólnie z panem premierem – odparł minister. – Mamy tak naprawdę trzy województwa, które mają wskaźnik (przenoszenia zakażeń – przyp. mój) powyżej jednego lub jeden, gdzie być może trzeba się zastanowić, czy nie…

View original post 116 słów więcej