Jprd, „Solidarność”. To nie jest „Solidarność” to komusza w wersji katolskiej organizacja antypracownicza

Kmicic z chesterfieldem

To podobno rysunek z holenderskiej prasy, znalaziony na Fb. Oni już wiedzą….

Morawiecki wynajęty do niszczenia Unii Europejskiej. Przez kogo? Ano, większego od niego, który niszczy UE od dawna, teraz dobrał się do Ukrainy.

Co ekipa Zjednoczonej Prawicy ma wspólnego z Rosją Putina❓Podobnie jak rosyjscy politycy, zwykle oskarża innych o to, co sama już zrobiła lub właśnie zamierza zrobić.

Wpis Radosława Sikorskiego na FB >>>

 

View original post

 

PiS wyciąć, aby nie doszło do przerzutów

Po wejściu w życie ustawy kagańcowej znikają gwarancje sędziowskiej niezawisłości – zwracają uwagę sędziowie i niektórzy rozważają wycofanie się z zawodu.

Katarzyna Wesołowska – Zbudniewek i Ryszard Lebioda – sędziowie Sądu Okręgowego w Łodzi mówili o takiej ewentualności na antenie TOK FM podkreślając, że nie sposób milczeć, gdy władza ustawodawcza i wykonawcza niszczy sądy.

Sędzia Ryszard Lebioda nie ukrywa, iż obawia się, że będzie tak, jak w czasach PRL, gdy sędziowie liczyli tylko na szczęście, by nie dostać sprawy z udziałem jakiegoś polityka albo sprawy głośnej medialnie. „Chodzi np. o sprawę, w której ktoś z wysokiego szczebla władzy ogłosi, że sprawca jest winny i powinien siedzieć w więzieniu 25 lat. A tu kończy się proces, sędzia zna wszystkie dowody i ma zupełnie inne zdanie. I wtedy można się spodziewać, że ruszy cała machina propagandowa wobec takiego sędziego, machina dyscyplinarna” – tłumaczy sędzia.

Następnie dodaje: „Może się okazać, że w procesie, w którym stroną jest polityk albo jego brat/ matka czy żona – oczekiwany będzie taki a nie inny wyrok. Albo, że władza będzie chciała wpływać na to, o co i kogo sąd oficjalnie – w ramach procesu – może pytać. – Od dawna się mówiło, że sędzią się jest, a prezesem się bywa. A dziś niestety obawiam się, że wchodzimy w czas, gdy będziemy mówić, że człowiekiem się jest, a sędzią się bywa. Bo gwarancje niezawisłości sędziowskiej po ustawie kagańcowej znikają” – mówi Ryszard Lebioda.

Z obawą mówi o swojej przyszłości sędzia Katarzyna Wesołowska: „Jestem członkiem stowarzyszeń sędziowskich, czynnie przeciwstawiam się temu, co się aktualnie w sądownictwie dzieje i zdaję sobie sprawę, że może przyjść taki moment, że będę musiała odejść z zawodu. Ale mam plan B – niekoniecznie związany z byciem prawnikiem” – mówi nie zdradzając szczegółów.

Sędziowie dopuszczają, że kolejnym krokiem ministra sprawiedliwości będzie „spłaszczenie” sądowej struktury. Zamiast sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych zostaną tylko dwa szczeble, a władza – powołując się na „reorganizację” – zacznie przenosić niewygodnych sędziów. „Może być to, co już jest w prokuraturze, czyli że sędziego przeniesie się z jednego miasta do drugiego, np. z Warszawy do Szczecina czy ze Szczecina do Suwałk” – mówi sędzia Lebioda.

Raka wyciąć, aby nie doszło do przerzutów.

Kmicic z chesterfieldem

Bezprawie tworzone przez Ziobrę w sądownictwie służy zabezpieczeniu interesów polityków PiS, gdy przegrają.

A przegrają.

Lecz nie tylko, głównie bezprawie jest tworzone po to, aby nie oddać władzy. Ziobro, Duda, Kaczyński et consortes łudzą się, że poprzez zastraszanie, manipulacje, a wreszcie użycie siły pozostaną na zawsze bezkarni.

Jak historia uczy, wszelkie reżimy upadają. Jakie by one nie były. Historia też uczy, że reżimy się łudzą, iż nie upadną.

Definicje reżimów są trwałe i uniwersalne. Tworzą je ludzie bez większych talentów, mało inteligentni, jak Ziobro inteligentni inaczej. Fuksem im się udaje zdobyć władzę, bo taka jest natura demokracji – i za wszelką cenę chcą ją utrzymać.

Problem z PiS-em jest innej natury niż z PRL-em, partia Kaczyńskiego to nowotwór demokracji, jak każdy rak zabija organizm, na którym pasożytuje i tutaj mamy taką sytuację.

Po odzyskaniu władzy przez demokratów, pisowskich polityków należy uczciwie osądzić – i zgotować im pierdel. Takiemu Mariuszowi Kamińskiemu…

View original post 389 słów więcej